Kto by się spodziewał, że niepozorna wizyta abp Hosera we Włoszech sprawi, że w Warszawie rozpocznie się budowa ogromnego Centrum dla Młodych. To istny przykład spełnienia się ewangelicznych słów: „jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane wyrasta i staje się większe od jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki powietrzne gnieżdżą się w jego cieniu.”

 

Powiedz mi co wspierasz, a powiem Ci kim jesteś

Ojciec Przemysław Śliwiński to proboszcz parafii św. Mateusza w Warszawie, której powierzona została misja budowy Centrum Młodych. Na początku tej drogi spotkał się z ogromnym atakiem ze strony antyklerykałów. Wystarczyło zorganizować aukcję na rzecz budowy Sanktuarium, w której przedmiotem licytacji była cegła z domu rodzinnego JP2, aby wywołać burzę wśród przeciwników Kościoła. Potraktowali to jako pretekst do ataku na powstające dzieło. Skala wulgaryzmów i agresji z jaką spotkali się organizatorzy Misji Gabriela była tak duża, że można odczytać to jako jasny znak. Gdy powstaje coś pięknego, coś nowego i dobrego, siły zła nie mogą opanować swojej złości i nienawiści.

Młodym ludziom przyszło dzisiaj żyć w niełatwych czasach. Z każdej strony czyha na nich mnóstwo zagrożeń, z których często ani oni ani ich rodzice nawet nie zdają sobie sprawy. Sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, że dzieci i młodzież nie mają skąd czerpać dobrych wzorców. Często uciekają w alternatywny, wirtualny świat, aby nie musieć stawiać czoła rzeczywistości, której nie rozumieją, a czasem się jej boją. Młodzi czują się zagubieni w chaosie, który ich otacza. To poczucie wyobcowania prowadzi na manowce życia, a nie raz także do prawdziwych tragedii. Wychodzimy z założenia, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego chcemy młodym ludziom zaproponować alternatywę, opartą na nieprzemijających wartościach, które dadzą im szansę na szczęśliwe, uczciwe życie. Zależy nam na tym, aby  dotrzeć do nich w momencie, w którym zaczyna się kształtować ich osobowość. Chodzi przede wszystkim o to, aby nie pozwolić na powstanie pustki, którą młodzież często stara się wypełnić w nieodpowiedni sposób. Pragniemy obudzić w nich głód pobożności, mądrego i dobrego życia, bogatego w takie wartości jak piękno, przyjaźń, miłość, szacunek dla innych.” – przekonuje o. Przemysław. Jego słowa potwierdzają zresztą badania z 2014 r., które jasno pokazują, że praktycznie co drugie dziecko prawie połowę swojego dnia spędza przed monitorem.

badanie

To tylko jeden z mnóstwa problemów, które atakują dziś zewsząd młode pokolenie. Wystarczy wspomnieć chociażby na takie niebezpieczeństwa jak nałogi, uprzedmiotowienie ludzi, promocja fałszywych autorytetów, życie bez osobowych relacji, seksualizacja przestrzeni publicznej i cyfrowej. Jak mawiał irlandzki filozof Edmund Burke: „Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili”. Co zrobić zatem, aby z tym walczyć? Powstała inicjatywa w Warszawie, która nie tyle chce leczyć skutki tych zagrożeń, co zdecydowanie im zapobiegać. Trwa budowa Centrum dla Młodych, które ma być azylem dla dzieci i młodzieży. To będzie miejsce, które będzie uczyć i wychowywać.

Co nas czeka w przyszłości?

Jest bardzo trudno zatrzymać te fatalne trendy, które mają niebagatelny wpływ na młodych ludzi. Bez mądrej, przemyślanej i dobrze zorganizowanej akcji nie ma tu mowy o masowym odparciu tym tendencjom. Po to ruszyła właśnie Misja Gabriela, o której więcej można przeczytaj na tej stronie.

1

Jak to może wyglądać w przyszłości dzięki naszemu aktywnemu działaniu? Wyobraź sobie, że po ciężkim dniu zjawiasz się w domu i włączasz telewizor. Słyszysz o kolejnej akcji pomocowej podjętej przez młodych ludzi, którzy swoje wychowanie i charakter kształtowali w warszawskim Centrum Młodych. Dzwoni telefon, w którym słyszysz głosy sąsiadów z zachwytem opowiadających o tym jak Twoje dzieci pomagają nieustanie potrzebującym. Czujesz satysfakcję, że brałeś udział w budowie dzieła, które wydało na świat tylu wspaniałych ludzi. Rozpiera Cię duma z tego, że w Polsce nareszcie ktoś zajął się młodymi ludźmi. Otwierasz gazetę i z ciekawością czytasz wywiad z weteranem, który ze łzami w oczach opowiada, jak doczekał się wreszcie czasów, w których młodzież ze czcią obchodzi święta patriotyczne i szanuje seniorów. Jeśli czujesz, że chciałbyś doczekać tego momentu, to pomóż nam zbudować miejsce, w którym młodzi Polacy nauczą się kochać Boga i Ojczyznę.