Zefiryn w swoim życiu kierował się przykładem św. Dominika Savio, chciał dotrzymać trzech prostych przyrzeczeń: być zawsze radosnym, wykonywać dobrze swoje obowiązki wynikające z nauki i pobożności, pomagać swoim kolegom.
Pozostawił po sobie niezwykłe świadectwo osoby dojrzałej duchowo, rozmodlonej, zdanej całkowicie na wolę Boga i jednocześnie bez reszty oddanej innym. Nawet w szpitalu na 3 dni przed swą śmiercią prosił księdza, który mu towarzyszył: „ja już niedługo odejdę, ale ten chłopiec obok bardzo cierpi, prawie nie może spać w nocy. Proszę go odwiedzać”. On, który w ogóle nie spał z powodu bólu i kaszlu, był w stanie myśleć o innych.
Ostatnie słowa Zefiryna były: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Najświętsza Maryja. Wystarczy mi, abym zbawił duszę”.
Zefiryn jest wspaniałym wzorem i przyjacielem tych, którzy pragną swoje życie przeżywać z Bogiem i dla Niego służyć braciom, przezwyciężając wzajemne uprzedzenia i różnice kulturowe. Swoim krótkim życiem pokazał i zaświadczył, że jest to możliwe i że warto.