Jej droga do świętości.
Dziś zapraszam Cię do poznania historii młodej karmelitanki. Miała niespełna 23 lata kiedy Pan powołał ją do siebie.

Jej dziecięce współczucie, najpierw dla licznego rodzeństwa, potem dla ubogich i drobne jałmużny stały się z czasem zdolnością do wyrzeczenia i poświęcenia siebie z miłości dla drugich. Umiała wykorzystać każdą okazję, gdy Bóg stawiał na jej drodze jakiegoś człowieka, by służyć pomocą, na jaką w danej chwili było ją stać.

Jej pobożność pogłębiała się jeszcze bardziej w okresie pobytu w klasztorze benedyktynek św. Apolonii we Florencji, gdzie została oddana na wychowanie. Tam właśnie otrzymała odpowiednie wykształcenie liturgiczne, tam również jej życie duchowe pogłębiało się dzięki pobożności eucharystycznej, maryjnej, do Najświętszego Serca Jezusa, w którą wcześniej wprowadził ją własny ojciec, człowiek wielkiej pobożności. Mając 17 lat, wstąpiła do Karmelu, gdzie przeżyła zaledwie 5 lat, ale w tym czasie osiągnęła najwyższe stopnie kontemplacji.

Służyła wspólnocie bez żadnej pretensjonalności, z całkowitą bezinteresownością czego, dzięki wielkiej pokorze, nie była nawet świadoma. Towarzyszyła jej zawsze motywacja czynienia wszystkiego z miłości do Boga, gdyż często powtarzała innym: „Czyńmy to z miłości do Boga”. Praktykę Bożej obecności uważała za jeden z najskuteczniejszych środków postępu w miłości, w myśl zasady: „Kto kocha Boga, zawsze o Nim pamięta”. Albo inne jej stwierdzenie: „Jeżeli w Bogu żyjemy i poruszamy się, nie wydaje mi się rzeczą możliwą, by Jego towarzystwo i Jego miłość miały uniemożliwiać nasze zewnętrzne działanie”.

Posłuchaj jeszcze o innych szczegółach z Jej życia: