Pastuszkowie z Fatimy – Błogosławieni Hiacynta i Franciszek Marto

projekt-bez-tytulu13

Narodzona dla Nieba: 20 lutego 1920 r. , w wieku 10 lat
Narodzony dla Nieba: 4 kwietnia 1919 r. , w wieku 11 lat

Ich klucz do świętości: Od Pastuszków z Fatimy możemy się niewątpliwie uczyć umiłowania modlitwy różańcowej, a także prostoty i szczerości serca dziecka, które nie kłamie, nie udaje i jest pełne ufności w Bożą Dobroć i Miłość i dla niej jest w stanie wiele poświęcić. Portugalskie rodzeństwo otrzymało dobre wychowanie chrześcijańskie. Dzieci od najmłodszych lat pomagały rodzicom w uprawie roli i wypasie owiec. Maryja szczególnie sobie upodobała te niewinne dziecięce dusze. Począwszy od 13 maja 1917, ukazywała się im regularnie, aż do 13 października tego samego roku, prosząc o odmawianie różańca i pokutowanie
w intencji grzeszników, gdyż, jak mówiła, bez ich nawrócenia, świat skazany jest na niechybny koniec. (Matka Boża objawiała się w także niedawno zmarłej Łucji dos Santos). Trójka pastuszków z Fatimy z pełną dojrzałością oddawała się modlitwie i umartwieniom w intencjach powierzonych im przez Matkę Bożą. Hiacynta głęboko poruszona wizją piekła, jaką ujrzała 13 maja, uważała, że żadne umartwienie ani pokuta nie są zbyt wysoką ceną za zbawienie grzeszników. Dzieci, zamknięte w więzieniu na dwa dni, upokarzane i straszone, wykazały się ogromną odwagą i nie zdradziły sekretów przekazywanych im przez Matkę Bożą. Ostatniemu spotkaniu pastuszków z Maryją towarzyszył blisko 70-tysięczny tłum, który był świadkiem cudu „tańczącego słońca” mającego potwierdzić prawdziwość objawień. Matka Boża przekazała pastuszkom trzy słynne dzisiaj Tajemnice Fatimskie.
Franciszek zmarł na chorobę płuc i oskrzeli w wieku 11 lat. Jego młodsza siostra, dogłębnie poruszona śmiercią brata, zmarła po ciężkiej chorobie rok później, mając 10 lat. Przy okazji ich procesu beatyfikacyjnego wydano dekretu Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych o heroiczności ich cnót, mimo dziecięcego wieku.

Hiacynta powiedziała: „Słuchaj, wiesz, że Pan Jezus jest bardzo smutny, Matka Boża powiedziała nam, żeby Go nie obrażać więcej, gdyż On jest już i tak bardzo obrażany, ale nikt się tym nie przejmuje i ludzie nadal popełniają te same grzechy.”
Franciszek powiedział: „Jeżeli nas zabiją, tak jak mówią, szybko znajdziemy się w Niebie. Co za szczęście!”.

Powiedziano o Nich: Mam w oczach niezliczone rzesze ludzi, zgromadzone na placu przed sanktuarium w piątek wieczorem, gdy tam przybyłem, a zwłaszcza w sobotę przed południem, gdy odbyła się beatyfikacja dwojga pastuszków, Franciszka i Hiacynty. Była to rzesza pełna radości, ale zarazem zdolna zachować absolutną ciszę i głębokie skupienie. […] Podobnie jak w Lourdes, także w Fatimie Maryja postanowiła powierzyć swoje orędzie dzieciom – Franciszkowi, Hiacyncie i Łucji. One przyjęły je tak wiernie, że nie tylko zasłużyły na uznanie jako wiarygodni świadkowie objawień, ale same stały się wzorem ewangelicznego życia. […] To doświadczenie przygotowało ich na późniejsze spotkania z Matką Bożą, która wezwała ich do usilnej modlitwy i do wyrzeczeń w intencji nawrócenia grzeszników. W osobach pastuszków z Fatimy Kościół beatyfikował dwoje małych dzieci, choć nie były męczennikami, ponieważ dowiodły, że mimo młodego wieku potrafią praktykować chrześcijańskie cnoty w stopniu heroicznym. Był to heroizm dziecięcy, ale heroizm prawdziwy. […] (Jan Paweł II, Audiencja generalna po podróży do Fatimy, 17 maja 2000 r.)